sobota, 26 lutego 2011

paluszki

mój pies najwyraźniej pozazdrościł mi podziurawionych turecką skałą paluchów. na dzień przed moim powrotem z wakacji ochyda pobiła mnie na głowę i postarała się o całkiem okazałą dziurę...
sytuacja daje do myślenia - pies upodabnia się do swojego pana czy jak??
łapa prawie zdrowa. tymczasem ja już zdążyłam zapomnieć o wakacjach. praca, praca, praca... stąd mało mnie tutaj i w innych miejscach też mnie brak. na szczęście widzę już światełko w tunelu... powoli, powoli...

niedziela, 13 lutego 2011

tu i tam


skały i słońce i morze i góry i skały i ludzie... wspinanie, rozmowy, inspiracje i prawie wszystko, co kocham... i chciałabym tak jeszcze :-)
turkey 2011

/here and there
rocks and sun and sea and mountains and rocks and people... climbing, talking, inspiration and nearly all i love... and i want it more :-)

...