piątek, 27 maja 2011

modraszek

goraco bardzo polecam kolektyw modraszkowy - w sprawie zakrzówkowej.
ważne daty to: 4 i 8 czerwca.




[posty na razie bez zdjęć - strasznie tęsknie za moim komputerkiem... ale mi się porobiło...]

środa, 25 maja 2011

cisza

spowodowana brakiem wlasnego kompa.
moj laptop udał się do nadmorskiego sanatorium.
tymczasem pracuję na zaprzyjaźnionym sprzęcie. cudownie, że jest, choć działa wolniej i stawia ogólny opór. skupiam się zatem na pracy, a do bloga wrócę mam nadzieję jakoś pod koniec przyszłego tygodnia... mam też nadzieję, że laptop nie pozna jakiegoś uroczego ktosia w tym sanatorium i nie wpadnie mu do głowy by zostać dłużej. niezbyt dobry czas znalazł sobie na te podróże.

poniedziałek, 16 maja 2011

zalany

wczoraj pozwoliłam mojemu laptopowi napić się trochę kawy. wypił jej niestety za dużo.
za karę wyłączyłam gada i wyjęłam mu baterię.
suszył się pod lampką ponad 24godziny, a ja miałam wolną niedzielę. szkoda tylko, że tak strasznie deszcz padał...

teraz serwis, szukanie zastępczego narzędzia pracy. danych nie straciłam - to najważniejsze.
obiecuję, że będę używać tylko kubków z przykrywką. może wtedy zalanie przeze mnie otoczenia będzie trochę trudniejsze...

środa, 11 maja 2011

pod dachem

stary, jeszcze nie zaadoptowany strych. służy sznurkom na pranie, kurzom i różnym przedmiotom z czasów minionych. może jeszcze się przydadzą. w mroku mogą spać spokojnie...
okruchy

wtorek, 3 maja 2011

piknik

na skutek braku czasu na wspinanie postanowiłam zrobić sobie pracujący piknik pod wiszącą skałą. zapowiadało się nieźle: słońce, trawka itd:
anita
 - mój następny laptop powinien mieć matową matrycę...

niedziela, 1 maja 2011

fuuj...

w takich sytuacjach imię, które nosi moja suka wydaje się być wyjątkowo adekwatne. niestety pieski bardzo lubią różne takie gówniane perfumy i inne ohydności. kompletnie nie byłam tego wcześniej świadoma.
ochyda