o tym jak czas szybko płynie już tu pisałam. ostatnie cztery miesiące minęły mi niepostrzeżenie jak nigdy dotąd. nie zdążyłam przystanąć nawet w czasie wielkanocy...
cały czas w biegu... czas spóźnień... nie przypominam sobie podobnego czasu... czy można zatrzymać czas?
jajka malowane na akord, chwila rozmowy z siostrą... brak życzeń świątecznych, późne i lakoniczne odpowiedzi... kiedy to było?
jajka malowane na akord, chwila rozmowy z siostrą... brak życzeń świątecznych, późne i lakoniczne odpowiedzi... kiedy to było?
nowe w życiu sytuacje, których jeszcze nie zdążyłam opanować, które wymagają czasu i uwagi... ech... :-)
*jajka siostry to te w jodełkę. w tym roku wyszły nam wyjątkowo spójne - w każdym razie bardziej pasują do siebie niż nasze jajka w zeszłym roku :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz