te dwa tygodnie lutego 2011 będą należeć do najszczęśliwszych dni w moim życiu... cudowna pogoda, dobre towarzystwo i skały, skały, skały!!!!!!!!
szkoda tylko, że od tamtego czasu tak mało się wspinam... bardzo mi tego wspinania brakuje...
nie będę rozpisywać się tutaj na temat antalji. dużo ludzi z krakowa było tam w tym roku...
jakieś 50km od miasta jest cudowne wspinanie, takie jak ja lubię najbardziej - kilometry muru o wysokości do 50m, z drogami o bardzo różnych stopniach trudności... najstarsza droga została obita w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych xx wieku. wszystko zatem jest dość nowe, a tarcie wyśmienite.
2 komentarze:
I am glad, you have seen my country :) But u have to know this is a small part of Turkey :)
adali, i know it very well. turkey is a big country. one day i will go there once more... :)
Prześlij komentarz