to była wyjątkowo mroźna niedziela. odpuściliśmy wtedy bieganie po lesie wolskim. było, jak dla mnie, za zimno. błękitne niebo tej zimy było unikatem. brązowy smog nad krakowem to, niestety nasza zimowa norma. ręce mi zamarzły i nos i mój aparat też po pewnym czasie odmówił posłuszeństwa. suka była zadowolona, choć mróz ją zmęczył bardzo.
poniedziałek, 8 kwietnia 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
ach!!!
Prześlij komentarz