przez ostatnie dwa miesiące właściwie nie odrywam się od komputera. może dlatego każdy kawałek przyrody za oknem tak bardzo mnie wzrusza. np. takie nieszczególne świtanie. tuż przed wschodem słońca...
sobota, 5 grudnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz