prawdopodobnie najlepszy w mieście, na dodatek tuż pod moim nosem! nigdzie nie spotkałam tak cienkiego ciasta. nie wiem jak oni to robią, ani jaki piec mają w tym miejscu. przy grubości podkładu zmierzającej do zera, rodzaj pieca nie ma dla mnie znaczenia. mój ulubiony placek to "super mario" - z krewetkami i szpinakiem.
bary należące do włochów, z wloskim kucharzem, przestają być czymś nadzwyczajnym w mieście. włoska mafia jest tu, viva pasta! niech żyją placki!
...
jeszcze niedawno szczytem włoskich placków była podeszwa o średnicy około 20cm i grubości ok 2cm krwawa od keczupu, podawana w lokalu "pod aniołkami" [jeśli dobrze pamiętam], na ulicy szewskiej :-)
bary należące do włochów, z wloskim kucharzem, przestają być czymś nadzwyczajnym w mieście. włoska mafia jest tu, viva pasta! niech żyją placki!
...
jeszcze niedawno szczytem włoskich placków była podeszwa o średnicy około 20cm i grubości ok 2cm krwawa od keczupu, podawana w lokalu "pod aniołkami" [jeśli dobrze pamiętam], na ulicy szewskiej :-)
6 komentarzy:
A gdzie to? Chętnie spróbuję jak na razie moim faworytem jeśli chodzi o pizze są trzy papryczki na Poselskiej.
to jest przy matecznym, obok makdonalda i myjni. nazywa się pomidorino. w papryczkach też przyjemne placki mają. nie wiem które lepsze :-)
Anita Ty to mi zawsze takiego smaka narobisz, albo potrawami pysznie wyglądającymi robionymi przez Ciebie, albo czymś takim, ech i co teraz pocznę? :)
możemy się wybrać razem... tylko kiedy... au! - jakiś deszczowy weekend może.
z wielką chęcią :)
Prześlij komentarz