czwartek, 29 marca 2012

tylko bryka liczy się!

dobra bryka nie jest raczej niezbędna do życia, ale kiedy człowiek próbuje pokonać stopem jakiś kawał świata to dobra bryka nie jest zła.
własnym oczom nie mogłam uwierzyć, kiedy to cudo zatrzymało się przede mną. jechałam ze szwajcarii do paryża, wieki temu. cudo zatrzymało się na początku obwodnicy lyonu. właściciel - biznesmen z liechtensteinu, żeby włożyć mój plecak do auta musiał rozebrać tylne okienko. jego angielski był chyba gorszy niż mój francuski. to pogadaliśmy. pan zaopiekował się samotną autostopowiczką. na stacji postawił ciasto i kawę, potem rzucił okiem na tablice rejestracyjne i załatwił mi następnego stopa - prosto do paryża.
zrobiłam te zdjęcia ze zdjęć analogowych, na które natknęłam się przy okazji remontu i generalnych porządków.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

I think that would be great pleasure to travel with this toy :)

anita pisze...

yes, it was. i travelled by this car when i was hitch-hiking in france. :)

Anonimowy pisze...

Lucky girl :)

Anonimowy pisze...

łoł, taka bryka to chatka kopulatka:) na każda porę roku! dziewczyny uwielbiają takie samochody - szyby parują!!!!:)