zima przyszła zła. miasto zasypało. ścieżki rowerowe też. czy ktoś pomyślał o ich odśnieżaniu? po co nam te ścieżki? teraz, gdy najbardziej ich potrzeba nikt o nie nie dba. rozumiem, ludzie odpowiedzialni za drogi w naszym mieście uważają, że ci na rowerach to banda oszołomów, która powinna jak najszybciej się pozabijać, bo kto rozsądny jeździ na rowerze, w dodatku zimą!
wkurza mnie taki stan ścieżek rowerowych i sposób traktowania rowerzystów. ścieżka na grodzkiej [fota po prawej stronie] została magazynem śniegu.
pracownicy urzędów, radni, prezydent itp powinni mieć jazdę do pracy rowerem wpisaną do zakresu obowiązków - raz w tygodniu bez względu na porę roku... oj jakby wszystko było zadbane!
rower jest naprawdę bardzo szybkim sposobem przemieszczania się w mieście, nawet w zimie. nie powiem, że chroni przed otyłością, bo jak patrzę na niektórych aktywistów rowerowych to mam wątpliwości ;).
z okazji świętego mikołaja zaliczyłam pierwszy poważniejszy poślizg. trochę się stłukłam i ... nie ma co. jeżdżę w kasku. pan m. zadbał o mnie w tym zakresie i kask rowerowy, piękny dostałam, za co bardzo dziękuję :-)
a
tutaj link - tak się jeździ w kopenhadze - ludzie ubrani normalnie, ścieżki odśnieżone... to się nazywa cywilizacja.