to był, jak na razie ostatni dzień mojego aparatu. z płonącego auta skoczył wprost do piachu... :-(
pozostał komórkowy. ten jednak ma wiele ograniczeń + popękany wyświetlacz i porysowana szybka obiektywu. czas rozejrzeć się za jakimś super wytrzymałym pstrykaczem :-)
3 komentarze:
płonącego auta?? co Ty w jakiś filmach grozy grasz ? ;), ale Ohyda zadowolona :))
co sie stalo???
pytam bom ciekawy i przerazony :(
faber.k
nic się nie stało. trochę paniki + płonący olej. pies się przestraszył i ja trochę też...
Prześlij komentarz