wtorek, 25 maja 2010

pies w wielkim mieście

na takie rzeczy zwracam ostatnio uwagę:


w moim sąsiedztwie jest tylko jeden kosz na tego typu odpady. oznacza to, że jako porządna właścicielka pieska skazana jestem na długi spacer z pewnym skarbem w ręce lub wrzucenie owego do normalnego kosza. tylko, czy ta ostatnia wrzuta ma sens? za nie posprzątanie podobnych rzeczy grozi podobno mandat do 500zł. oczywiście torebek najczęściej brak. natknęłam się na nie jedynie w wejściu jednego z domów mieszkalnych, gdzie mój pies prawdopodobnie nie ma konkurencji.
i jak tu sprostać obywatelskim obowiązkom?
czy te pojemniki nie mogę być bardziej estetyczne? [te powyżej są okropnie brzydkie i przypadkowe...]

Brak komentarzy: