praca, praca, praca... widok drzew za oknem to moje wytchnienie. czasem musi wystarczyć. zarówno mi jak i ochydzie. liście już prawie opadły. odsłoniły komin bonarki i uliczne światła. łatwiej jest podglądać ptaki. pies na ich widok szaleje :-)
...czy ja czegoś podobnego już tu nie pisałam?? - nudne moje życie ostatnio - z wyjątkiem pracy nic się nie dzieje. na szczęście lubię moją pracę... :-)
1 komentarz:
:-) jeszcze się nie powtarzasz w pisaniu, jest dobrze :-)
Prześlij komentarz