czwartek, 16 września 2010

festa u felicjanek

miło, kameralnie. magdzie udała się bardzo przyjemna impreza. to jej debiut organizacyjny. moje gratulacje. mam nadzieję, że za rok pogoda będzie lepsza, choć tym razem nie było źle. deszcz rzęsisty nie padał.

były darmowe ciasteczka i wata cukrowa, kanapki z wędliną - [chleb - hankpol, wędliny - sąsiad], ogórki małosolne. specjalne wydanie wina felicjańskiego. do tego koncert i teatr dla dzieci i wykład na temat okolicy.

przed imprezą pomagałam malować transparent. magda przyszła do mnie z pięknym projektem. zrobiłyśmy to jednak moim, zakrzówkowym sposobem: pędzel ławkowiec, proste litery i kolory. szybko i skutecznie. oczywiście ochyda dzielnie nam pomagała wszystkimi czterema łapami. może następnym razem będzie czas i/lub kasa by bardziej poszaleć :-)


więcej zdjęć jest tu.

Brak komentarzy: