popołudniowy wspin utonął w deszczu jeszcze zanim dojechałyśmy na miejsce. nawet nie było sensu wyciągać sprzętu z auta. pospacerowałyśmy chwilkę po kobylańskiej i zmyłyśmy się na zadaszoną ścianę miejską.
moja suka była pierwszy raz na panelu. najwyraźniej nie jest fanką techno. w popłochu wybiegła na ulicę. zgarnęłam psa. poprosiłam operatora zmianę muzyki. ochyda została uspokojona, a ja mogłam poruszać trochę kości.
moja suka była pierwszy raz na panelu. najwyraźniej nie jest fanką techno. w popłochu wybiegła na ulicę. zgarnęłam psa. poprosiłam operatora zmianę muzyki. ochyda została uspokojona, a ja mogłam poruszać trochę kości.
 |
| ochyda |
2 komentarze:
jak pada w Kobylanach to Sępia Baszta zaprasza - 6.1+ w suchym przewieszeniu czeka do wkoszenia (pierwsza droga z prawej, pod koniec na iść na lewo - bo na prawo jest 6.2) - polecam :-)
zdjecie urzeklo mnie :)
Prześlij komentarz