piątek, 29 sierpnia 2008

czesław śpiewa

a ja już nie daje rady. słuchać jego skrzeczącego głosu i piosenek na jedno kopyto... już nawet teksty mnie nie bawią. przesyt zupełny.

nawet to, że jeden z moich kochanych, nieżyjących już dziadków też czesław był... nie pomaga wcale.

Brak komentarzy: