niedziela, 10 maja 2009

niedzielne łowy

panowie urządzili sobie polowanie i niezły łup im się trafił.
zdjęcie z okolic wawel-balon-most grunwaldzki. to jedno ze stałych miejsc ich łowów. niedziela, godzina 1130. razem było chyba 7aut. wyrazy współczucia.

6 komentarzy:

tangent pisze...

mi ich tam nie szkoda - szkoda mi tego, ze w mniej prestizowych miejscach straz miejska sie nie pojawia i dzieje sie wolna amerykanka - mogli by dziennie zarabiac krocie na mandatach i zdejmowaniu blokad, a te pieniadze w zupelnosci pokryly by wydatki na system sciezek rowerowych oraz system roweru miejskiego w krakowie

anita pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
anita pisze...

zupełnie nie wiem dlaczego ludzie stają w tym miejscu. to wygląda tak, jakby byli oni cokolwiek nieświadomi zakazu.

swoją drogą straż miejska to dość specyficzna firma...

anita pisze...

dziś przejeżdżałam tamtędy na rowerze. zakaz zatrzymywania jest w tym miejscu zupełnie nowy. i nie jest to kwestia estetyczna. auta przed przejściem dla pieszych zasłaniają widok przechodzącym, co czyni to miejsce bardzo niebezpiecznym, gdyż wszyscy jada z reguły dość szybko wygodna, dwupasmową drogą. dziś aut nie było. spokojnie mogłam przejść na drugą stronę. widziałam i byłam widziana. bardzo dobrze ze ten zakaz zatrzymywania tam wreszcie stanął i że ktoś go egzekwuje.

choć dalej uważam straż miejską za dość specyficzną firmę, ale może ona się kiedyś rozwinie, na co mam nadzieję :)

stan baranski pisze...

zgadzam się, zero wyrazów współczucia. choć teraz jeżdże na rowerze wciąż zdarza mi się siadać za kółkiem i ani teraz ani parę lat temu, kiedy jeździłem codziennie nie dałbym straży miejskiej powodu do czegoś takiego. to nie takie trudne respektować przepisy drogowe.

anita pisze...

w ostatnią niedziele sytuacja z autami była taka sama. tylko blokady założyli po południu... nie rozumiem ludzi, którzy stają na tym zakazie.