środa, 24 sierpnia 2011

ochyda

zginęła mi wczoraj. spotkanie mi się przedłużało i kolega zabrał na spacer. czmychnęła mu, kiedy usłyszała pierwszy grzmot... pół nocy jej szukaliśmy i cały poranek... mam nadzieję, że znajdzie się niebawem cała i zdrowa...
ochyda
jest biała, ma ok.60cm wzrostu, brązowy, krótki ogon i nakrapiane uszy. jest bardzo przyjazna... ech.. ma czerwoną obrożę.

11 komentarzy:

Anonimowy pisze...

szkoda, miejmy nadzieje że sie znajdzie!
zmieniłbym nieodpowiedzialnych kolegów! beznadzieja!!!

Anonimowy pisze...

szukajcie w schronisku! gall

anita pisze...

kolega odpowiedzialny i dobry człowiek - każdemu zdarzyć się może - w schronisku szukam.

chwilka pisze...

wroci:)
moze warto rozwiesic zdjecia psa po okolicy? ostatnio sasiedzi przygarneli blakajacego sie kundelka i po trzech tygodniach znalazl sie wlasciciel. pies najprawdopodobniej przejechal autobusem na drugi koniec miasta (a nazywa sie Boniek:))

anita pisze...

rozwiesiłam ogłoszenia - dołożę jeszcze.
chodzę po tych terenach parę razy dziennie...ech..

bloggerka: niespa pisze...

ojej! trzymam kciuki, żeby się znalazła!

Anonimowy pisze...

lokalne radio, nagroda dla znalazcy i szukać do bólu!

sama nie przyjdzie!

moze straż miejska, wyslać zdjecia email, zadzwonic pomeczyc, poprosić - akcja!

gall

Anonimowy pisze...

a miała przy obroży kontakt do właściciela lub przynajmniej chipa wszczepionego? to chyba juz obowiązek dla właścicieli psów u was w polsce?

anita pisze...

ma chip. ale to chyba jeszcze nie jest obowiązek - ustawa o ochronie zwierząt dopiero została przegłosowana. jeszcze nie wieszła w życie.

Anonimowy pisze...

jak ma chip to dobrze, byc moze ktos sie zainteresuje, a jak trafi do schroniska - szybko to znajdą! ciekawe gdzie poszła? zastanawialas sie gdzie jezdzicie, chodzicie , gdzies dalej od domu? pies głupi nie jest - na pewno na swój sposób kombinuje jak wrócić do domu!
powodzenia

anita pisze...

dzięki...
zgubiła się niedaleko od domu, na terenie, który zna dość dobrze. trochę długo zajmuje jej powrót, ale poczekam...