pcmc trwało w sumie 3 dni. miałam czas na ten jeden wyścig tylko... [praca i inne moje takie...]
dostaliśmy dziwne, trochę zmienione, bardzo źle wydrukowane mapki centrum miasta z punktami orientacyjnymi. w sumie 3pętle - kolejność niezupełnie dowolna. jakieś 40km.
pozostawiliśmy rowery na boisku i start :-).
trochę szalona jazda po mieście, w ruchu ulicznym. dodatkowym utrudnieniem [ułatwieniem?] był wyścig dookoła polski, który odbywał się w tym samym dokładnie czasie w krakowie. nasze pętle przecinały się. policja i służby były jednak wyjątkowo pobłażliwe dla ludzi na rowerach :-)
lubię bardzo :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz