środa, 28 września 2011

budda

wpadłam po sąsiedzku na wernisaż. na  koncert już zostać nie mogłam :(. 

gubię się w przedstawieniach buddy. myli mi się czasem z kriszną i innymi z tamtych miejsc. czy mogłabym złożyć pokłon takiemu posągowi? czy dociera do mnie coś z tych dzieł na duchowym poziomie? rysunki i płaskie malowidła bywają zabawne i inspirujące. złote rzeźby przypominają mi tylko, że niezależnie od wyznania człowiek to człowiek i ulega tym samym pokusom.
krk

Brak komentarzy: