niedziela, 22 sierpnia 2010

miejsca

po prawej stronie w ława-schody + blat w oknie. niewielka, niebanalna przestrzeń:
w takim miejscu można napić się kiepskiej kawy, z przelewowego ekspresu - cena tylko 10koron. w centrum miasta - aż się zdziwiłam, że takie bary ciągle tu istnieją. klienci to głównie lokalsi, ludzie starzy, sąsiedzi:
na ścianie i barze kolorowe deski, jak ze starego płotu. węzeł sanitarny za drzwiami od starego pociągu. menu na ścianie też charakterystyczne. z takich samych desek jak bar i niektóre ściany-ławki. lekko pankwo-dekadencko:
kopenhaga 2010

Brak komentarzy: