znowu.
dziś udało mi się prawdziwie doświadczyć indyjskich kolei. pociąg z varanasi spóźnił się 5 godzin. miałam dojechać o
z przeziębieniem trochę lepiej, temperatura tu dziś trochę niższa [ok. 30 zamiast 36stopni]
z tutejszej prasy [popołudnie prasowe przy kawie]
"the hindu" oraz "the times of india":
w indiach brakuje lekarzy, dentystów i pielęgniarek. duża ich liczba emigruje do uk i stanow [skąd my to znamy]. tutaj jeden lekarz przypada na 10 000 potencjalnych pacjentów, podczas gdy w australii 249/10 000, w kanadzie 209, w uk
trzecia faza wyborów w stanie karnataka [stad zaczęłam moja przygodę w indiach] 10 maja.
100 pracowników call centre zatruło się lanczem [delhi, jankpuri]
w indyjskie armii jest pierwszy generał muzumanin z kaszmiru.
tyle.
plan na jutro: old delhi, red fort. jak zdążę to może jeszcze jakieś muzeum.
czwartek, 3 kwietnia 2008
delhi
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz