środa, 1 kwietnia 2009

berliners

ostatni weekend.
mattias i andrea.
mattiasa poznałam na początku tego wieku w kopenhadze. byliśmy na stypendium w dermarks designskole. od tego czasu widzieliśmy się drugi raz. dwa lata temu odwiedziłam go w berlinie. za każdym razem miałam wrażenie jakbyśmy się wczoraj dopiero rozstali :). nie piszemy do siebie regularnie, nie utrzymujemy stałego kontaktu. zwyczajnie spotykamy się raz na parę lat...
śmieszne są takie przyjaźnie na odległość. czas wydaje się płynąć dla nich w innym, bardzo wolnym tempie...


a oto pewna rzecz, która bardzo spodobała się mojemu przyjacielowi [fragment foty jego autorstwa]:


miejsce pracy. po jednej stronie krzesła siedzę i pracuję, po drugiej czeka mój sprzęt... kupiłam sobie ostatnio nowe baletki: fiveten, anasazi lv... są super!!!
lubię matthiasa miedzy innymi dlatego, że fajnie zauważa pewne proste, wydawałoby się rzeczy... to chyba nazywa się wrażliwość. poza tym jesteśmy zupełnie różni, co bywa czasem wesołe a czasem męczące... cóż, tolerancja :)

2 komentarze:

tangent pisze...

http://fronda.pl/news/czytaj/hitler_o_polakach_to_najzdolniejszy_narod_jaki_spotkalem

anita pisze...

tak, właśnie o to chyba z matthiasem chodzi... coś podobnego w każdym razie.