sobota, 28 listopada 2009

prezenty

od taty... słój super smalcu domowej roboty. chyba pyszny... tata czasem zapomina o moim braku entuzjazmu dla tego typu spraw... prezent posmakował chyba bardzo moim sąsiadom. przylatują codziennie rano większą gromadą. cały dzień obsiadują okoliczne drzewa. mam miłe, acz płochliwe towarzystwo i dużo radości :)


Brak komentarzy: