chciałam wypróbować jak to jest. rower w pociągu. rower w innym mieście.
warszawę znam trochę z aut znajomych, środków komunikacji miejskiej, na piechotę...
warszawę znam trochę z aut znajomych, środków komunikacji miejskiej, na piechotę...
zrezygnowałam z jazdy po ścieżkach rowerowych. nie znam ich, nie wiem gdzie mnie zawiodą, jak przełączać się pomiędzy nimi a drogami dla aut. nawierzchnia większości pokryta jest kostką brukową, co oznacza wolniejszą, mniej przyjemną jazdę... są wakacje, upał, w mieście ruch niewielki i jazda była bardzo miła.
pomysł wart jest powtórki.
polska |
5 komentarzy:
powtorze sie: piekna maszyna!
podoba ci się mój rower? też jeździsz na ostrym?
ha ha ha - dzięki...
jasne, jest piekny! moj tak rdza obrasta, ze Misiek mowi: "nie chce miec takiego rupiecia". ale poki co daje rade.. ;)
no wiec, zadne ostre.
co to znaczy "obrasta" - trzeba jeździć, smarować i dobrze będzie. lekka rdza to też jest styl :-)
a... ostre polecam - ostre jest proste. lub singiel - przerzutki to tylko niepotrzebne obciążenie...
Prześlij komentarz