środa, 19 października 2011

kawa

z przyjaciółką. kafejka przy main-street. 
przy okazji parę detali wnętrza, które zwróciły moją uwagę.
szklany sufit :-) - białe, szklane kwadraty z czarnymi kropkami w rogach - niemal niewidoczne łączenia między kwadratami - na pierwszym zdjęciu
oświetlenie - bardzo dużo różnych lamp i lampek - różne oprawy i rodzaje źródeł światła. wszystkie świecą raczej z niewielką mocą, dając niepowtarzalny nastrój. czarne, wiszące tu i ówdzie kable dzielą przestrzeń i tworzą całkiem fajną scenografię. do tego po dwie lampy wiszące w każdym oknie, tuż przy szybie [podobne lampy widziałam też w oknach norweskich domów i mieszkań]
niby nic takiego, a jednak...
 noway

2 komentarze:

bloggerka: niespa pisze...

Podoba mi się ;-)

anita pisze...

wiesz, to jest białe wnętrze, ale przez oświetlenie sprawiało wrażenie ciepłego i przytulnego :-)