nie ma na to rady :-)... ale też idzie nowe. niedługo tam, gdzie teraz pył i gruz będą piękne ściany i podłogi... nie wiem dlaczego tak bardzo lubię kolor żółty. już od dawna. żółty, ale też: zielony - różne wersje i odcienie, różowy i magenta, pomarańczowy, indygo, śliwkowe brązy, fiolety i szary, szary: ciepły, betonowo-mysi... biały i czarny. kolory są niesamowite...
sobota, 29 września 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
11 komentarzy:
czym ty sie zajmujesz? pracujesz na budowie? super te buty z gumy.
pracuję na budowie. jeszcze tego nie zauważyłes?
a jeśli chodzi o buty to niestety są skórzane. wolałabym gumowe... :)
Czyli oboje budujemy? :-)))
Buty są totalne :-)
buty od brązowej.
buduje cudze wnętrza, a ty? chyba swoje.... no i moje, co??? ;-)
boże, buty od bratowej, ale nie ma słów w słowniku.
buty od brązowej.
buduje cudze wnętrza, a ty? chyba swoje.... no i moje, co??? ;-)
na budowie?
masakra!
w takich sytuacjach równo uprawnienie wali w łeb.
współczuje! to musi być ciężki kawałek chleba!
buty - ach!!!
zmartwił mnie twój los. Budowa dla kobiety to nie jest dobre miejsce do pracy. Mam znajomych którzy mają spożywczaka i ciucholand może znajdzie się dla ciebie jakaś robota popytam. Zeby dziewczyna pracowala na budowie i nie było ja stać na buty i po bratowej musiała schodzić. jakaś masakra.
moze inni blogerzy tez pomogą.
Masz rację. Buduję swoje, tj. nasze ;-) wnętrze. Jeszcze pewnie z miesiąc ten remont potrwa ale nie ma to jak swój własny kąt. :-)
gal, ja naprawdę lubię budowy. fajnie jest i w ładne buty pasują do wszelkich zapraw, farb i innych kitów.
krzysztof... zazdroszczę!
Prześlij komentarz