sobota, 29 sierpnia 2009

laguna

kawiarnia laguna, aleja róż, prawie róg placu centralnego.

z cyklu 'miejsca abnegackie':
wystrój tego nie zmienił się chyba od wczesnych lat 90'. tj. wygląda, że lokal zmienił swe ubarwienie. kiedyś był buraczkowo-fioletowo-biało-czarno-ciemnozielony, co widać jeszcze w niektórych elementach wnętrza. teraz, raczej wbrew sobie, dostał pięknych, słonecznych barw :). na szczęście elementy gips-kartonowe i lada mają wciąż tą samą, historyczną formę.

przyszłam tam na galaretkę z owocami. jak zawsze, kiedy jestem w okolicy. tym razem galaretki brak. w ladzie chłodniczej straszy jedynie samotna salaterka z bitą śmietaną. pani poinformowała mnie, że jest to co widać :). zapytałam o kawę, z nadzieją patrząc na ekspres. zepsuty. wyglądał jakby nigdy nie działał. dostać mogę kawę jedynie parzoną lub rozpuszczalna.
nie wszystko można mieć.

Brak komentarzy: