środa, 5 sierpnia 2009

urodziny\birthday

w sobotę miałam i był to bardzo smaczny dzień.
rano praca; ostatni etap budowy... robi się pięknie :)
po południu skały. tym razem na wzgórzu 502 [poniżej] nie było łajna na stanowiskach, ale drogi niezbyt mi się podobały... przynajmniej te, których próbowaliśmy [cebulowy okap]. pojechaliśmy do będkowskiej. sobotnie popołudnie świeciło tam pustkami: my i jeszcze jeden zespół, ale na innej formacji [sic!]. powoli próbuję dróg na łabajowej. "krakowskie kobiety" poszły od kopa. fajnie, bo to najwyższy mój os, jak dotąd :)
urodziny zakończyłam późną nocą. trochę łaziłam po mieście, trochę tańczyłam... wszystko, co tygrysy lubią najbardziej :)

zdjęcia poniżej zrobione zostały przez kamilę :- dzięki.

kilka zdjęć jest jeszcze tu i tu.

2 komentarze:

Ewa 伊娃 pisze...

WSZYSTKIEGO NAJ! Zycze Ci żebyś każdego dnia, budząc się rano, miała ochotę krzyczeć z radości: Jakie to szczęście, że krew jest czerwona ! :) (Tuwim) Moc uścisków ! Kama

Leonard pisze...

Ladna gimnastyka na kamieniach ;-)

Pozdrawiam,
L