czwartek, 24 stycznia 2008

welcome to india

ach, oczywiście nie ma tu polskich liter. super. [ale poprawiłam je właśnie - 18.04.2008]


przyleciałam dziś z singapuru.

po tamtym państwie indie to szok całkowity. tam wszystko było takie super piękne i zrobione do końca... tu... szkoda mówić, jedno i drugie to jak dwa bieguny. singapur jest cały naj.., wszystko najnowsze, nowe budowy... indie... kto był to wie. mi chwilowo trudno cokolwiek powiedzieć.


tu, w bangalore jest mało białasów. nie wiem jeszcze czy o to mi chodziło. w samolocie byłam jedyna. samolot był wypełniony w 60%, głownie ludźmi, którzy, jak mi się wydaje pracują w singapurze. na każdej tam budowie widać było prawie wyłącznie hindusopodobnych. a na lotnisku kartony ze sprzętem tv, czy czymś takim... och cos mi to przypomniało....


kafejka internetowa: mała i ciasna, monitor 14cali, na szczęście kolorowy. brak skype, firefoxa, explorer też jakiś stary :)


o indiach to chyba tyle.
muszę ochłonąć.

1 komentarz:

Iza pisze...

(siostra) to może ściągnij sobie gadu gadu... =)