sobota, 23 lutego 2008

do agry

dziś jedziemy dalej. jak wszystko dobrze pójdzie to jutro będziemy oglądać taj mahal. nieźle. potem dehli. w środę lecę do nepalu.
do domu wysłałam paczkę. ciekawe kiedy dojdzie i czy dojdzie. pushkar to świetne miejsce na zakupy, do robienia interesów ciuchowych. dla mnie to trochę za dużo, ale jest tu masa ludzi z europy czy ameryki, którzy kupują rożne ubrania i wysyłają do swoich krajów na sprzedaż. ceny detaliczne bywają zabawne, a co dopiero hurt. opłaca się nawet droższa wysyłka lotnicza.
oprócz ciuchów można tu kupić kamienie i biżuterię. ech...
tylko nie dać się temu wszystkiemu zwariować.

Brak komentarzy: