piątek, 22 lutego 2008

pushkar - foty

ten blog to ciężka praca.
spotkaliśmy tylu ludzi z hampi - na odwróconym zdjęciu można zobaczyć dwa creshpady na ulicy.
poza tym: indie to bardzo mały kraj - czy już to pisałam? bez przerwy spotykamy kogoś, kogo widzieliśmy już wcześniej lub znajomych znajomych. rozmowy dotyczą głownie tego samego i maja podobny układ - przynajmniej ich początek. lubię poznawać ludzi, rozmawiać...
cóż jeszcze - muszę lecieć, bo yutaka na mnie czeka. jestem głodna poza tym - mam ochotę na pycha mango lassi - na zdjęciu poniżej :) całuje.
odzywajcie sie czasem co u was. tez jestem ciekawa.
za tydzień nepal i zero internetu w górach :)
przypominam znajomym i nieznajomym z krakowa: szukam czego do mieszkania od drugiej polowy kwietnia. ogłoszenie w tej sprawie jeszcze tu zamieszczę.
spadam. dobrego dnia wszystkim...

2 komentarze:

Unknown pisze...

Cześć Anita,

tu Sławek, KRK się kłania!! :)
Po raz pierwszy zawitałem dziś na Twego bloga i miło zobaczyć ten odległy świat z innej - Twojej perspektywy..
Patrzę, a za oknem szaro, buro i jakaś taka niewyraźna "bezpłciowa" zima (chyba się dużo nie zmieniło odkąd wyjechałaś). Zresztą tak napewdę Kraków się obudzi i zacznie zielenieć w okolicach Twego powrotu - szczęsciara, wrócisz na najlepsze.. ;)
Dlatego ciesz się tą egzotyką którą tam masz (choć podejrzewam że faktycznie czasami może męczyć), podróżuj, zwiedzaj, fotografuj, opisuj - bo zawsze fajnie potem pamiętać a nam popatrzeć na inny kawałek naszej globalnej wioski..

Wszystkiego miłego!!
Sławek

WojtekMatusik pisze...

Nita a ty wiesz ze mamy nowe Państwo w Europie i wojnę na karku...może lepiej nie wracać...